
Akademia Piłkarska Allecco właśnie obchodzi urodziny. Dlaczego od dekady jesteśmy największymi fanami młodych piłkarzy i ich wspieramy?
Portal rezerwacyjny allecco.pl 10 lat temu powołał do życia Akademię Piłkarską Allecco. Od tamtej pory nasza Grupa sponsoruje jej działalność. Dziś ponad 200 chłopców i kilka dziewczynek trenuje w Akademii. Skąd pomysł, dlaczego się udało? W skrócie: bo w naszych ludziach jest moc, którą napędza miłość do sportu. Sprawy klubowe żyły w firmowych gabinetach i na korytarzach. I żyją nadal.
O początkach działalności i planach Akademii Piłkarskiej Allecco opowiada Grzegorz Piechota, twórca portalu allecco.pl, pracownik Grupy Farmaceutycznej Investcare, a dziś prezes spółki Biocanto, produkującej w ramach naszej Grupy suplementy diety (www.biocanto.pl).
Jesteś ojcem – założycielem Akademii Piłkarskiej Allecco. Jak wpadłeś na pomysł powołania jej do życia? Dlaczego Ci na tym zależało?
Grzegorz Piechota: Piłka nożna jest moją pasją od najmłodszych lat. Kiedy w 1982 roku, jako kilkulatek, oglądałem z ojcem mecze Polaków na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii – a było co oglądać, bo drużyna Antoniego Piechniczka grała świetnie – było dla mnie jasne, że w przyszłości to ja będę grał z orłem na piersi.
Te plany się nie zmaterializowały, ale niespełnione ambicje cały czas we mnie żyły. Dlatego, gdy tylko nadarzyła się okazja, by stworzyć piłkarską akademię, nie wahałem się nawet chwili. W ten sposób moje dziecięce marzenia zamieniłem na długoterminowy cel naszej szkółki. Od początku powiedzieliśmy sobie, że chcemy by nasi wychowankowie trafili kiedyś do kadry narodowej.

Kto na początku, razem z Tobą, zakładał Akademię? Te osoby są z Wami do dziś?
Akademię zakładałem razem z Markiem Ruskiem, który został koordynatorem przedsięwzięcia i jest nim do dziś. Także do dziś mamy przyjemność pracować z pierwszymi trenerami: Markiem Piszczykiem i Darkiem Szabrańskim. Oczywiście mieliśmy wsparcie zarządu klubu, który formalnie powołał Akademię, czyli Unii Kosztowy na czele z jej ówczesnym prezesem Darkiem Kucowiczem. Nie mam wątpliwości, że nasze osiągnięcia to zasługa zaangażowanych, pracujących z pasją ludzi.
Jaka była rola spółek Medicare i Allecco w tworzeniu Akademii?
Spółki z Grupy Investcare i klub od początku istnienia szkółki są bardzo blisko. Kluczową sprawą było wsparcie finansowe sportowców, ale związki najlepiej widać patrząc na ludzi. Wiele osób tworzących Akademię i Klub pracowało równocześnie w spółkach Grupy , np. wspomniany trener Darek Szabrański – jest pracownikiem Medicare-Galenica. Sprawy klubowe żyły w firmowych gabinetach i na korytarzach. Myślę, że to zaangażowanie: Medicare, Allecco i całej Grupy w działalność sportową było zalążkiem tego, o czym teraz mówimy wprost: sport jest w naszym firmowym DNA.
Co zmieniło się przez dekadę, jakie są największe osiągnięcia Akademii Piłkarskiej Allecco, zespołu, trenerów?
Zaczynaliśmy bardzo skromnie: z trzema trenerami i trzema grupami treningowymi. Wszystkiego się uczyliśmy, wszystko było dla nas nowe. Dzisiaj mamy ponad 200 zawodników i kilkunastu trenerów, którzy cały czas podnoszą swoje kompetencje na szkoleniach.
Od zeszłego roku jesteśmy w elicie szkółek piłkarskich w Polsce, dzięki Złotej Gwiazdce PZPN. To ogromne wyróżnienie, ale wymaga od nas ciągłego doskonalenia, gdyż piłkarska federacja cały czas monitoruje wiele aspektów naszej działalności, np. program szkoleniowy, jakość treningów, kompetencje trenerów, infrastrukturę i sprzęt treningowy, badania zawodników.

Właśnie powołujecie do życia damską drużynę. Wreszcie!
Tak, powołujemy drużynę dziewcząt, choć to nie pierwsze dziewczyny w naszym klubie. Wcześniej zawodniczki trenowały z chłopakami. Warto przy tej okazji wspomnieć Zosię, córkę Izy Tuszyńskiej, pracującej w Medicare-Galenica. Zaczynała przygodę z piłką nożną w naszej Akademii, odnosząc później wiele sukcesów. Zdobyła Mistrzostwo Polski U12 z drużyną Śląskiego Związku Piłki Nożnej.
Twoje marzenie związane z Akademią Allecco?
Jak wspomniałem na początku: dziecięce marzenia miały swój udział przy powstawaniu Akademii i tym marzeniom jesteśmy wierni: chcielibyśmy mieć swojego wychowanka w kadrze narodowej.
Ale zdajemy sobie także sprawę z tego, jaką wartość daje sport tym, którzy nie osiągną piłkarskich szczytów. Dlatego zrealizujemy nasze cele nie tylko wtedy, kiedy nasi wychowankowie wybiegną w koszulkach z orłem na piersi, ale również wtedy, gdy wyrosną na ambitnych, konsekwentnych i wartościowych ludzi.
Dziękujemy za rozmowę, trzymamy kciuki za misję trenerów Akademii Piłkarskiej Allecco.