
– To było mocne ściganie ze wspinaczką po bruku na finiszu. Maraton, w związku z epidemią, został podzielony na trzy grupy oraz trzy sektory w każdej grupie, startującej co 20 minut – opowiada o wyścigu w Górze Kalwarii Piotr Misiałkiewicz. – Wystartowałem w trzeciej grupie z pierwszego sektora, zgodnie z wypracowaną pozycją sektorową w poprzednim sezonie. Na początku był szybki sprint w peletonie, z prędkością ponad 40 kilometrów na godzinę. Znałem pierwszą część trasy, więc wiedziałem, że muszę trzymać się początku peletonu. Później maraton przeszedł z drugą fazę: mozolną jazdę po trudnym terenie, z wieloma interwałami.
Na trasie było dużo podjazdów, zjazdów, kluczenia po wąskich ścieżkach wśród drzew, a do tego wiele kałuż i błota, które skutecznie oklejały i zawodników i ich rowery.
– Ostatnie kilometry przed metą pozwoliły mi na wyprzedzenie kilku zawodników oraz finisz w dobrym tempie na długim podjeździe po bruku. Przejechałem 28 kilometrów z czasem 01:12:14. To pozwoliło mi zająć 46. miejsce w kategorii OPEN oraz 16. pozycję w kategorii M3. Startowało pół tysiąca zawodników. To był udany weekend na dwóch kółkach – podsumowuje Piotr Misiałkiewicz, który na co dzień dba o to, aby apteki współpracujące z Medicare-Galenica miały to, co im potrzebne.
Rowerowy relaks i wyzwania
Piotrek w rowerowych w maratonach jeździ od 12 lat, a na rowerze od 3. roku życia.
– Lubię ten sport. Maratony pozwalają na zdrową rywalizację, poznawanie nowych miejsc i ciekawych ludzi. Poza tym jeżdżąc na rowerze relaksuję się. Kręcąc kolejne kilometry, mam czas poukładać myśli, zarówno te dotyczące życia zawodowego, jak i prywatnego – opowiada Piotr.
Jego sportowy cel? Planuje, aby kończyć maratony w pierwszej dziesiątce. Ma też inne marzenie: chciałby przejechać trasę EuroVelo 10.
– Jest to szlak wokół Bałtyku, mierzący ponad 7980 kilometrów. Jego przebieg jest bardzo ciekawy: Sankt Petersburg – Helsinki – Vaasa – Oulu – Haparanda – Sundsvall – Sztokholm – Ystad – Malmo – Kopenhaga – Odense – Rostock – Świnoujście – Gdańsk – Kaliningrad – Kłajpeda – Ryga – Tallin – Sankt Petersburg. Lubię wyzwania, także rowerowe – uśmiecha się Piotr.
Zobacz też historię naszych rowerzystów z innego maratonu:
Ludzie allecco.pl w rajdzie MTB: Mocne serca, silne nogi i żar w oczach