
W odpowiedzi na apele o oddawanie krwi także podczas pandemii Covid19, na terenie Medicare-Galenica w Mysłowicach, odbyła się wyjazdowa akcja honorowego krwiodawstwa. W ciągu pięciu godzin jej trwania 24 osoby oddały blisko 11 litrów krwi.
Pandemia COVID-19 nie zmniejsza zapotrzebowania na krew – wciąż czekają na nią ofiary wypadków, pacjenci onkologiczni. Nie mogliśmy przejść obojętnie obok tych, którym chwila naszego czasu i kilka kropel krwi może uratować zdrowie i życie. Z inicjatywą zorganizowania pracowniczej akcji krwiodawstwa wyszedł Łukasz Nowak, wiceprezes hurtowni Medicare-Galenica. Do akcji przyłączyła się Grupa.
Dzielimy się bezcennym
Dlaczego zaangażowaliśmy się w akcję krwiodawstwa, mimo wyzwań i utrudnień wynikających z trwającej epidemii?
– Budowanie strefy komfortu jedynie wokół siebie oraz dbanie jedynie o własny interes i bezpieczeństwo nie jest tym, co daje nam satysfakcję i radość z życia. Za nami i przed nami trudne tygodnie epidemii, dlatego tym bardziej powinniśmy w takiej sytuacji nie myśleć przede wszystkim o sobie, tylko podzielić się tym, co bezcenne. Bardzo możliwe, że my również kiedyś będziemy potrzebowali takiego wsparcia – mówi Dariusz Kucowicz, prezes Grupy Farmaceutycznej Investcare.
W organizmie dorosłego człowieka znajduje się około 5 – 6 litrów krwi. Podczas honorowego krwiodawstwa jedna osoba oddaje niespełna pół litra – dokładnie 450 mililitrów. Tylko tyle wystarczy, by uratować aż trzy osoby. Krew uczestników naszej akcji pomoże zatem ponad 70 pacjentom!

Do udziału w akcji, która odbyła się 1 czerwca, zgłosili się nie tylko pracownicy Grupy, ale także ich małżonkowie i przyjaciele firmy. Wśród nich znaleźli się doświadczeni honorowi krwiodawcy oraz osoby, które tego dnia po raz pierwszy dokonały przelewu życia.
– Krew oddałam po raz pierwszy. To nic nie bolało, poczułam jedynie lekkie uszczypnięcie podczas wkłucia. Gdybym miała porównywać to do innych doświadczeń, to dotknięcie pokrzywy jest o wiele bardziej bolesne i nieprzyjemne – mówi Barbara Brom, koordynator działu rozliczeń i obsługi promocji w Medicare-Galenica. – Zanim usiadłam na fotel, obawiałam się jedynie tego, jak moje ciało zareaguje już po oddaniu krwi. Okazało się, że niepotrzebnie, ponieważ czułam się bardzo dobrze. W krwiobusie pani doktor była bardzo miła i pomocna, pielęgniarki również. Cieszę się, że mogę mieć tak dobre wspomnienia i zachęcam każdego: podziel się życiem! Okazało się, że wielu moich znajomych od dawna systematycznie to robi – dodaje Barbara Brom.
Krwi nie można sztucznie wyprodukować, ma ona także swój ograniczony termin przydatności. Aż 8 osób tygodniowo musi oddać krew, by utrzymać przy życiu zaledwie jednego chorego na nowotwór. Dlatego gorąco zachęcamy – dzielmy się życiem!